Zarejestruj się i dołącz do społeczności forum.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
mam ten numer!!! nie ZNOSZE PIERWSZEGO ETAPU MONTAZU AMORTYZATORA!! NIGDY TEGO NIE ZAKRECE. RECE MNEI BOLA JAK CHOLERA!!
Ja jeszcze czekam na nstępne 2 numery i akoracik bede miał całe 2 amortyzatory.
Wszystko sobie odrazu skręce i bedzie O.K.
_________________________________________
http://www.bonustiger.com/?ref=8451
BMW: ja lapie tak jak pokazali w jednym z pierwszych numerow - czescia przecinajaca szczypiec na chama przy samym dole od strony tego nakrecanego gowna bez zadnych podkladek z papieru a drugimi szczypcami nakrecam delikatnie to gowienko - coprawda tlok sie delikatnie rysuje, ale przy samym koncu ktory i tak nie pracuje i nigdy sie do amortyzatora nie wsuwa, wiec moze byc porysowany. Palce nie bola a calosc pozadnie skrecona w pol minuty ;]
ja "robiłem" tak jak podly własnie... tzn ja brałem kombinerki i częścią tnącą chwytałem dokładnie na przestrzeni między gładką częścią tłoka a tą do nakręcania - to brałem w uchwyt (złapanie częścią tnącą gwarantuje że nawet nie drgnie) i delikatnie ale odważnie nakręcałem uszko.. to chyba najlepszy sposób (w ucho można sobie wsadzić jakiś "pomocnik" kliczyk ampulowy albo coś innego twardego i nakręcać jak imadełko) - taki sposób montażu gwaratnuje, że to przyjemność a nie niechęć
Quadric: nie wolno niczego wsadzac w ucho! ja tak zrobilem z jednym amorem i go popsulem - ucho sie od srodka troche zdeformowalo - na oko tego nie bylo widac, ale jak sie zalozylo wewnetrzny przegub do mocowania na wahaczaczu to ciezko chodzil bardzo i musialem potem to prostowac kombinerkami a i tak juz sie nie udalo dokladnie tego zrobic - na szczescie mialem zapas.
hmm... no to moze robiłeś czymś wyjątkowo cienkim, ja znalazłem sobie taki pręcik o grubości dokładnie tego uszka i nic się nie stało :> .... no ale rzeczywiście, moze to spowodować jakieś uszkodzenia... to moj sposób, ja robie wszsystko z czuciem więc mi sie nic nie przydarzyło...
Ja zawsze używałem papierowej podkładki, a na gwint metalowego tłoczka nakładałem niewielką ilość smaru. W ten sposób tłok sie nie ślizga, nie rysuje, a plastik wkręca się bez problemu.
Nie wiem jak u was, ale u mnie wychylenie tylnych amorków będzie inne niż przednich. Jeżeli podwozie będzie na wys. ok 1cm wtedy tylny amor będzie wyciągnięty na maxa w przeciwieŃstwie do przedniego - tam pracuje w środkowym wychyleniu. Prawdopodobnie na tylne amory trzeba będzie dać większe podkładki, żeby twardość była na podobnym poziomie. Nie do koŃca mi się to podoba.
Quadric: zrobilem to imbusem grubym, tez praktycznie na wymiar.. zorientowalem sie dopiero jak zalozylem te amortyzatory z przodu - pierwszy ktory byl na samym poczatku skrecalem palcami i byl oka, ten przy ktorym sobie pomagalem imbusem nie poruszal sie na przegubie na tyle elastycznie jak ten skrecany palcami.
b@d: tez to zauwazylem, ale jeszcze nie wiemy w ktorych otworach beda zamontowane te amorki z tyłu. Patent z olejem na gwincie jest spoko, tez smaruje ;]
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum oparte o PunBB, wspierane przez Informer Technologies, Inc
Theme Hydrogen by Kushi