Opcje wyszukiwania (Strona 1 z 13)

No to git ;] Olej do filtra raczej nie zastapi after-run'a - ARO ma specjalne wlasciwosci wiazania w sobie czasteczek wody i resztek paliwa przez co zapobiega korozji, zwykly olej tego nie robi. Kup sobie tego afterka, to nieduzy wydatek a taka duza butla za 25zl starczy na baaaaardzo dlugo bo tego sie tylko kilka kropli wlewa.

Na razie docieralem, za godzinke smigam troche wiecej poszalec na parkingu pod centrum handlowym ;]

Nie mozna tam wsadzac baterii, raczej nie uciagnie, trzeba akumulator sobie zakupic. Z tego co wiem, to nawet na R20 jest problem z zagrzaniem swiecy, czasami ludzie lacza 2xR20 i odpalaja. Akumulator rozmiaru SC jest odpowiedni - ja sobie zakupilem u rojny taki: http://www.rojna.pl/index.php?p1877,ib3800-intellect-akumulator-3800mah-1-2v-nimh

bicker - swieca dobrze nagrzana? Do tej ladowarki co byla w zestawie trzeba akumulator a nie baterie - bateria nie da rady. Wolne obroty masz dobrze ustawione?

after-run'a trzeba lac jak odstawiamy model na kilka dni, jak na jeden dzien to mozna olac sprawe, inaczej silnik nam zardzewieje - paliwo modelarskie takie juz ma niestety wlasciwosci wredne. Tak czy inaczej after-run jest taniutki w porownaniu z nowym silnikiem, a leje sie go kilka kropli i rozprowadza krecac delikatnie szarpakiem. Jesli prawidlowo zatrzymalismy silnik (przez zatrzymanie kola zamachowego a nie przez brak paliwa) to dobrze jest wykrecic swiece i odwrocic do gory kolami samochod wylewajac resztke niespalonego paliwa przed wlaniem aftera.

Sory, ale ten artykul to mozna o kant dupy rozbic. Ogolnie regulacja bez tlumika jest raczej bez sensu, bo charakterystyka sie zmieni po zalozeniu wydechu. Temperatura to podstawa - wlasciwie do tego sprowadza sie regulacja silnika - zeby mieszanka byla na tyle bogata/uboga zeby silnik sie nie przegrzewal, tzn - jak za cieply silnik, to dajemy wiecej paliwa/mniej powietrza na gazniku, jak za zimny to dajemy mniej paliwa/wiecej powietrza. Na dotarcie wystarcza jakies 4 zbiorniczki (mniej niz pol litra) paliwa. Czesc docierania na obciazeniu (podczas powolnej jazdy) jest najwazniejsza. Silnik zatrzymujemy TYLKO poprzez zatrzymanie np. palcem kola zamachowego, a nie przez ograniczanie doplywu paliwa itp. Docieranie na paliwie innym niz to na ktorym jezdzimy jest bez sensu - nic nie daje, a po zalaniu docelowego paliwa cala regulacja musi byc przeprowadzona od nowa. Idealem jest posiadanie termometru na podczerwien, niestety sa one drogie, ale rownie swietnie do tego nadaja sie termometry cyfrowe w miernikach elektronicznych (okolo 30pln) np. takie jak ten: http://www.allegro.pl/item197366881_miernik_dt_9208a_poj200uf_temp_wyprzedaz_60_.html Po zakonczonej jezdzie zawsze zalewamy silnik after-runem (wykrecajac swiece albo filtr powietrza) - inaczej nam zardzewieje i bedzie sie nadawal do wyrzucenia. Silnik mozna odpalac tylko na otwartej przestrzeni - w zadnym wypadku w domu tudziez innych zamknietych pomieszczeniach - spaliny paliwa modelarskiego sa diabelnie toksyczne i trujace, a do tego z tlumika zawsze troche ropy cieknie. Jesli komus zdarzy sie przypadkiem polknac troche paliwa, to koniecznie powinien wypic setke czystej wodki i zadzwonic po lekarza - wodka - etanol zatrzymuje wchlanianie metanolu.

16% oil + formula do nowego silnika jak znalazl ;] Kupowanie ponad 2,5l na przecietne potrzeby to chyba za wiele jednak. Wiadomo - zalezy ile ktos bedzie jezdzil, ale 5l w sezon to nie jest malo, a raz otwarte paliwo zbyt dlugo stac nie lubi bo wietrzeje.

tteessaa: no faktycznie ciekawe, tym bardziej ze kombinowalem identycznie jak Ty zalozyc i to ucho mi dotykalo do wiekszego kola kij z tym, wygiete tez dziala dobrze

no ja delikatnie wygialem, na razie podczas testow nie wykazuje tendencji do wyprostowywania sie nawet przy hamulcu wcisnietym na max. Ogolnie problem to nie jest moze i specjalny, bo nie powoduje poruszenia sie srubki, ale jednak meczy to bardziej serwo jak obciera.

Przegieli pale maksymalnie z odkrecaniem kolanka wydechu - trzeba bylo napisac wczesniej zeby nie skrecac tego na maxa, ja mam porzadnie skrecone wiec sobie te sruby wkrecilem szczypcami z boku. Wsadzenie silnika na miejsce to tez dosyc brutalna metoda na chama, no ale coz. Z regulacja ciegien gazu/hamulca tez sporo zabawy.

Tez mialem ten problem - wnionskow kilka - albo za krotki wal o czesci milimetra, albo zle wyprofilowany beben. Grubosc lozysk i szesciokata sprawdzilem lopatologicznie, wiec tutaj przyczyne wykluczam. Rozwiazanie z wkreceniem sruby na klej wydaje sie sensowne, ale nie rezygnowal bym w tym wypadku z podkladki bo i po co. Cala kwestia polega na idealnym wkrecenia sruby w moment, w ktorym beben obraca sie plynnie a jednoczesnie nie mozna nim poruszyc wzdluz walu. Obroty jalowe beda 'dokrecaly' srube (dlatego podkladka jest OK - utrudni 'zerwanie' kleju) a w trakcie jazdy beda dokuczliwe tylko wibracje (male lozysko wchodzilo u mnie tak ciasno, ze nawet bez sruby nie powinno sie to ruszyc). Kontrolnie mozna probowac delikatnie splanowac szesciokat, ale to juz w zaleznosci od odleglosci bebna od kola zamachowego - u mnie jest 0,5mm wiec nawet nie probowalem ruszac. Dokrecenie sruby w takim wypadku moze skutkowac uszkodzeniem lozyska (sruba/podkladka wycisnie lozysko) wiec kazdy kto ma z tym problem powinien to robic bardzo delikatnie i z wyczuciem.